Franciszek Ksawery Szymczyk
Franciszek Ksawery Szymczyk (ur. 21 lutego 1892 we Lwowie, zm. 5 listopada 1976 w Warszawie) był wybitnym sportowcem – kolarzem szosowym oraz torowym. Debiutował w 1910 na torze kolarskim Dynasy. Jako zawodnik reprezentował Warszawskie Towarzystwo Cyklistów (1886). W swej karierze sportowej był m.in.: mistrzem Polski w kolarstwie torowym w latach 1921 i 1922, wicemistrzem Polski na torze w latach 1924 i 1926 oraz brązowym medalistą mistrzostw kraju w 1925 roku. Jeszcze w 1930, a więc w wieku 38 lat, zajął czwarte miejsce w kolarskich mistrzostwach Polski.
Pierwsze Mistrzostwa Rzeczypospolitej Polskiej w kolarstwie szosowym rozegrano na podwarszawskiej szosie Lubelskiej we wrześniu 1921 na dystansie 200 km. Zwycięstwo wywalczył niezmordowany Józef Lange. Tydzień później przy wypełnionych po brzegi trybunach toru na Dynasach w Warszawie, odbyły się pierwsze Mistrzostwa Polski w kolarstwie torowym. Na starcie lotnego sprintu stanęli wszyscy najlepsi kolarze z Polski, jednak to po licznych wyścigach eliminacyjnych, do finału dotarli dwaj przyjaciele z Warszawskiego Towarzystwa Cyklistów – Józef Lange i Franciszek Szymczyk. Według niektórych relacji, przy stanie rywalizacji 1:1, trzeci decydujący, wyrównany do granic wyścig, nie pozwolił sędziom na jednoznaczną decyzję. Ostatecznie zwycięstwo przyznano Szymczykowi, a przyjęta argumentacja opierała się na fakcie, że Lange już posiadał koszulkę z Białym Orłem na piersi. Wicemistrz przyjął werdykt z szacunkiem, przekazując koledze najszczersze gratulacje, zaś czas jakim mógł poszczycić się Mistrz Polski na 200 metrów wynosił 13.2 sekundy. Wkrótce wspólnie osiągną w kolarstwie ogrom sukcesów.
Franciszek Szymczyk był triumfatorem w zawodach O Wielką Nagrodę Lozanny (1925), 2-krotnym rekordzistą świata w drużynie torowej na dystansie 4 km na dochodzenie (w 1925 i 1928) oraz 14-krotnym rekordzistą Polski na torze: start lotny – sprint 200 m, 400 m, 1 km; start zatrzymany 200 m i 4 km drużynowo (w latach 1921-1928), długowiecznym mistrzem kolarskiego sprintu. Jednak największym jego osiągnięciem było zdobycie srebrnego medalu w konkurencji drużynowego wyścigu na dochodzenie na dystansie 4 km wraz z kolegami klubowymi WTC: Józefem Lange, Tomaszem Stankiewiczem oraz Janem Łazarskim z Cracovii (zwanymi później „kolarskimi muszkieterami II Rzeczypospolitej”) na VIII Igrzyskach Olimpijskich. Historyczne wydarzenie w dziejach naszego olimpizmu oraz kolarstwa nastąpiło 27 lipca 1924 w Paryżu. Złoty medal był w zasięgu, gdyby nie morderczy półfinał z gospodarzami i jego okoliczności. Franciszek Szymczyk wspominał: „Przejechaliśmy całą pierwszą zmianę i w chwili, kiedy Lange rozpoczynał drugi kilometr – padł strzał. Czyżby odwołanie wyścigu? Podjeżdżamy do góry… a wszyscy krzyczą jechać dalej. Tracimy do Francuzów 10 metrów i zaczynamy mordercza jazdę. Na ostatnią zmianę wchodzi Łazarski – finiszujemy prawie równocześnie. Nasi krzyczą: Zwyciężyliście! Francuzów wygwizdała własna publiczność.” Biało-czerwoni torowcy weszli na podium igrzysk olimpijskich po raz pierwszy. To była prawdziwa sensacja, bo nie spodziewano się takiego osiągnięcia. Polska w tamtym czasie miała masę problemów, odczuwała skutki I wojny światowej i przygotowania sportowców do igrzysk nie były pierwszoplanową potrzebą. A jednak na Velodrome de Vincennes pokonali Łotyszy. Później nie dali rady Belgom, ale jako szczęśliwi przegrani weszli do półfinału. A tam sprawili sensację, bo pokonali faworyzowanych gospodarzy. Uzyskali znakomity wówczas wynik 5:12.0. Wystartowaliśmy z wiarą, że jednak nie sprzedamy darmo swojej skóry, chociaż poprzedni dzień nie rokował zbyt dobrych nadziei ze względu na słabszą formę Stankiewicza – wspominał Szymczyk. Wspomniany Stankiewicz pamiętał poprzednią walkę z Francuzami, przed igrzyskami, podczas zawodów w Kopenhadze. Polacy walczyli z Trójkolorowymi, ale pan Tomasz szybko odpadł. Sytuację „uratował” jeden z rywali, który przebił oponę. W konkurencji pozostało tylko trzech kolarzy polskich i trzech francuskich. Walka okazała się niezwykle zacięta. Wynik był ostatecznie taki, że wyprzedziliśmy Francuzów mniej więcej o dwadzieścia metrów – opowiadał Szymczyk. Kilkadziesiąt minut po półfinale zaczęła się walka o złoto z Włochami. Przy silnie wiejącym wietrze Polacy dawali początkowo radę, ale później popełnili błąd taktyczny, bo Lange zapomniał o kolejności ustawienia drużyny i Włosi wygrali. Zajęcie drugiego miejsca w tak silnej konkurencji było dla nas wielkim sukcesem i wielką radością – wspominał Szymczyk w rozmowie z Polskim Radiem w 1972. Takiego wyczynu nie spodziewał się nikt.
Franciszek Szymczyk w Paryżu miał już 32 lata, ale stanowił o sile drużyny. A później całego polskiego kolarstwa – był zaangażowany w działalność organizacyjną i na rzecz popularyzacji kolarstwa. Udzielał się jako dziennikarz, był sędzią, działaczem, organizatorem imprez i pisarzem, który tworzył podręczniki i przepisy: był członkiem prezydium Polskiego Komitetu Olimpijskiego, wiceprezesem, kapitanem sportowym i przewodniczącym Kolegium Sędziów Polskiego Związku Kolarskiego, redaktorem dwutygodnika „Kolarz Polski”, autorem książek „Przepisy wyścigowe i ogólne” (1924) i „Kolarstwo: turystyka, tor, szosa” (1931); zajmował się również projektowaniem torów kolarskich.
Odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi 19 marca 1931.
A na co dzień – inżynier chemik-toksykolog, absolwent Politechniki Kijowskiej, kierownik Pracowni Toksykologii w Zakładzie Badania Żywności i Przedmiotów Użytku, wieloletni pracownik Państwowego Zakładu Higieny, biegły sądowy, autor podręcznika z zakresu analizy toksykologicznej (1948) – pionier poszukiwań zanieczyszczeń w produktach spożywczych. Przed podjęciem pracy w PZH pracował m.in. jako asystent w Katedrze Chemii Akademii Rolniczej w Bydgoszczy, w latach 1921-1922 kierował laboratorium sądowym przy Komendzie Głównej Policji Państwowej w Warszawie.
Po II wojnie światowej, już w nowej rzeczywistości, organizował sport kolarski: był działaczem odrodzonego Polskiego Związku Kolarskiego, a w latach 1945-1949 organizatorem i prezesem jego warszawskiego oddziału. Współorganizował pierwsze po wojnie Mistrzostwa Polski w kolarstwie. Był kierownikiem ekipy kolarzy polskich oraz jednym z sędziów organizowanego w 1948 roku wyścigu Warszawa-Praga-Warszawa, który w późniejszych latach stał się jedną z najważniejszych imprez kolarskich w krajach demokracji ludowej – Wyścigiem Pokoju (w 1950 był głównym sędzią tych zawodów).
Również po wojnie pisał podręczniki. Spod jego pióra wyszły: „Kolarstwo użytkowe i turystyczne” (1948), „Kolarstwo wyczynowe” (1949) oraz niezwykle popularne „Kolarstwo dla wszystkich” (1956).
Do późnych swych lat poruszał się po Warszawie wyłącznie na rowerze!
Zmarł 44 lata temu 5 listopada 1976 roku; pochowany na Cmentarzu Powązkowskim (kwatera 215, rząd 6, miejsce 14).
Co roku członkowie Warszawskiego Towarzystwa Cyklistów 1886 i WKS Legia Masters odwiedzają Jego miejsce spoczynku.
Cześć Jego pamięci.