Wspomnienie o Mieczysławie Majewiczu, członku WTC
Przed trzydziestu laty odszedł na wieczną wartę Mieczysław Majewicz. Jak dla każdego niemal Polaka z Jego generacji i dla Niego życie zbyt lekkie nie było.
Urodził się w Warszawie w ostatnim miesiącu XIX wieku. Maturę zdał w 1918 roku w Moskwie, gdzie wraz z rodziną(rodzice i pięć sióstr) znalazł się w wyniku przesiedlenia służbowego swego ojca, który był urzędnikiem kolejowym. W Moskwie przeżył trudne rewolucji październikowej, a po powrocie do Polski pracował zawodowo w inspekcji sanitarnej najpierw w Wejherowie, a następnie w Warszawie. W latach dwudziestych ubiegłego wieku podjął pracę w Zakładach Mleczarskich „Agril”, w których pracował do 1939 roku. W tym pamiętnym roku został zmobilizowany i uczestniczył w walkach obronnych w Warszawie. W czasie okupacji hitlerowskiej P. Mieczysław był aktywnym żołnierzem ruchu oporu AK. Ukończył także Szkołę Podchorążych AK w stopniu plutonowego.
Mieczysław Majewicz brał czynny udział w powstaniu warszawskim jako żołnierz Zgrupowania „Krybar” walczącego na warszawskim Powiślu. Po kapitulacji warszawy P. Mieczysław przeszedł obozową tułaczkę w obozach jenieckich Lamadorf, Altenzeein i Alten Graben, by w maju 1945 roku wrócić do ukochanej Warszawy. Tu podjął pracę w Mleczarni przy ul. Krochmalnej, ale na krótko.
W dwudziestoleciu międzywojennym obok pracy zawodowej P. Majewicz był aktywnym członkiem Warszawskiego Towarzystwa Cyklistów (WTC), m.in. współorganizował rajdy krajoznawcze dla młodzieży. W 1924 roku został członkiem Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego (PTK), które wkrótce przekształciło się w PTTK – Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze. W 1954 roku P. Mieczysław został etatowym pracownikiem Zarządu Głównego PTTK. Objął funkcję sekretarza Komisji Turystyki Kolarskiej, by po dwóch latach objąć stanowisko sekretarza komisji Turystyki Motorowej ZG PTTK, które piastował do przejścia na emeryturę, czyli do 1968 roku.
Mieczysław Majewicz prywatni był człowiekiem ciepłym, opiekuńczym, opanowanym i odpowiedzialnym. Wiele czasu poświęcał swemu synowi, którego gorąco kochał. Był rodzinnym autorytetem. Jego rady były przemyślane i mądre. Cieszył się sympatią młodych członków rodziny i szacunkiem starszych.