Powstanie Warszawskie i rajd rowerowy
1 sierpnia, w 74. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, członkowie WTC i WKS Legii Masters oddali hołd bohaterom Powstania w miejscach pamięci na Żoliborzu, Starym Mieście i cmentarzu na Powązkach. Tradycyjnie złożyli wiązankę i zapalili znicze.
Kontynuacją obchodów 74. rocznicy Powstania Warszawskiego jest organizowany po raz kolejny Patriotyczny Rajd Rowerowy. W tym roku również wplata się w obchody 100.lecia odzyskania Niepodległości. W sobotę, 18 sierpnia, członkowie WTC i WKS Legii Masters z Panem Prezesem na czele spotkali się w Izabelinie na rowerach z zamiarem poznania i uczczenia tej mniej znanej powstańczej historii polskiego oręża i oddania hołdu polskim wspaniałym bohaterom – powstańcom i partyzantom AK.
Trasa całego rajdu wyniosła 75 km i wiodła poprzez następujące miejscowości: Izabelin – Zaborów – Leszno – Julinek – Roztoka – Kiścinne – Wiersze – Truskawka – Czosnów – Łomianki – Wólka Węglowa – Izabelin.
Uczestnicy rajdu po przejechaniu w szybkim tempie ponad 30.kilometrowego odcinka dotarli do głównego celu rajdu jakim była Aleja Pamięci Niepodległej Rzeczpospolitej Kampinoskiej w Wierszach.
Piętnaście stacji Drogi Krzyżowej zostało umieszczonych przy Alei prowadzącej z cmentarza żołnierzy Grupy Kampinos Armii Krajowej do kościoła parafialnego pw. Niepokalanego Poczęcia NMP, wzdłuż szosy, którą bardzo chętnie przemierzają dziesiątki trenujących kolarzy. Każda ze stacji upamiętnia bitwy stoczone przez Grupę Kampinos w sierpniu-wrześniu 1944 r., z wyszczególnieniem poniesionych w nich strat. Na marmurowych płytach umieszczono repliki słynnej „Golgoty Jasnogórskiej” autorstwa Jerzego Dudy-Gracza. Ten szczególny pomnik upamiętniający poległych żołnierzy Grupy Kampinos AK powstał dzięki inicjatywie Rady Pamięci Niepodległej Rzeczpospolitej Kampinoskiej.
Na pierwszej pamiątkowej tablicy umieszczono napis: „W sierpniu i wrześniu 1944 roku oddziały Armii Krajowej tworzące od 7 sierpnia Grupę AK „Kampinos” uwolniły od niemieckiego okupanta obszar Puszczy Kampinoskiej. W walkach o niepodległość Rzeczpospolitej Kampinoskiej oddziały AK poniosły dotkliwe straty, sięgające ok. 900 poległych i 500 rannych, a w ramach zbrodniczej akcji pacyfikacyjnej wojska niemieckie wymordowały setki mieszkańców puszczańskich wiosek. Cześć pamięci bohaterskich żołnierzy AK oraz udzielających im pomocy mieszkańców bestialsko spacyfikowanych miejscowości”.
Latem 1944 roku na terenach Puszczy Kampinoskiej wolność przyszła wcześniej, niż w Warszawie opanowanej w większości przez powstańców. 29 lipca 1944 roku do wsi Wiersze i okolicznych wiosek wkroczyły kresowe oddziały partyzanckie AK z Puszczy Nalibockiej z Wileńszczyzny, z pełnym uzbrojeniem, taborami i końmi. Rajd oddziału dowodzonego przez porucznika Adolfa Pilcha pseudonim „Góra” (w czasie powstania przyjął pseudonim „Dolina”) z Kresów był niezwykły. Trwał cztery tygodnie. Wiódł po terenie zajmowanym przez Niemców, a dowódca oddziału wykorzystywał kolosalne zamieszanie, związane z odwrotem Niemców.
Żołnierzy włączono do VIII rejonu Armii Krajowej kapitana Józefa Krzyczkowskiego pseudonim „Szymon”. Zadaniem żołnierzy „Szymona” w czasie powstania miało być zdobycie lotniska na Bielanach, opanowanie placówek niemieckich w terenie oraz zamknięcie szosy Warszawa-Modlin, w celu osłony Warszawy od strony północnej. Niestety Niemcy zwiększyli garnizony swoich placówek tuż przed wybuchem Powstania Warszawskiego. Nie zdobyto lotniska, ale zniszczono na tyle, że Niemcy porzucili je, bo nie mogło być ono już wykorzystywane przeciwko powstańcom w Warszawie. W walkach o Lotnisko Bielańskie ranny został dowódca zgrupowania, Józef Krzyczkowski. Naczelne dowództwo AK na dowódcę zgrupowania wyznaczyło majora Alfonsa Kotowskiego pseudonim „Okoń”.
Oddziały odeszły w głąb puszczy, gdzie utworzyły obóz warowny obejmujący kilka wsi, z główną kwaterą w Wierszach, pod wspólną nazwą Niepodległa Rzeczpospolita Kampinoska. Był to pierwszy teren po tej stronie Wisły wyzwolony przez oddziały AK. Obecność w puszczy około 1400 żołnierzy spowodowała napływ oddziałów z innych obwodów, które z różnych powodów nie mogły kontynuować zadań powstańczych. Zaczęli też dołączać pojedynczy żołnierze. Tak powstało powstańcze zgrupowanie Grupa Kampinos. Liczyło na początku września prawie 2800 żołnierzy.
Grupa Kampinos nękała stacjonujące w okolicy oddziały nieprzyjaciela oraz blokowała wszystkie drogi prowadzące przez Puszczę Kampinoską. Szczególnie ciężkie walki toczyły się pod miejscowością Pociecha. Krzyżowały się tam szlaki przez puszczę i dlatego Niemcy próbowali przejąć kontrolę nad tą placówką. Mimo przewagi wroga, broni pancernej i wsparcia lotniczego, partyzanci odpierali ataki.
W sierpniu w puszczy odebrano ponad 20 zrzutów alianckich, co potem umożliwiło niesienie bezpośredniej pomocy Warszawie. Przy sztabie grupy przez cały okres powstania działała radiostacja Komendy Głównej AK, która utrzymywała stały kontakt z Londynem. Dowództwo Powstania Warszawskiego uważało, że opanowanie puszczy tworzyło warunki do lądowania polskiej brygady spadochronowej. Dowódca AK gen. Tadeusz Bór-Komorowski oceniał, że przysłanie brygady spadochronowej może przesądzić losy powstania. Do lądowania brygady nie doszło.
Grupa Kampinos jako jedyna zorganizowana jednostka AK wykonała rozkaz generała Bora-Komorowskiego, kierując do Warszawy liczące ponad 1100 żołnierzy, dobrze uzbrojone oddziały. Wzięli oni udział w walkach w rejonie Dworca Gdańskiego o niemieckie umocnienia blokujące połączenie Żoliborza ze Starym Miastem. W dwóch nieudanych natarciach zginęło jednak około 450 żołnierzy Grupy Kampinos, a 100 zostało rannych. Byli to przeważnie partyzanci z Puszczy Nalibockiej, zaprawieni w bojach leśnych. Ich doświadczenie bojowe nie mogło być dobrze wykorzystane w mieście. Część oddziałów kampinoskich wróciła potem do puszczy, z pozostałych w mieście około 200 partyzantów powstało zgrupowanie Żaba, biorące potem udział w walkach na Żoliborzu.
Piętnaście stacji Drogi Krzyżowej składających się na Aleję wraz z tablicami poświęconymi pamięci żołnierzy grupy AK „Kampinos”, poległych w walce z niemieckim okupantem, ukazują szczegółowo ofiarę partyzanckiej krwi na terenach Niepodległej Rzeczpospolitej Kampinoskiej jak i samej Warszawy w Powstaniu Warszawskim. Ponadto w czerwcu tego roku przybyły jeszcze dwa przepiękne pomniki upamiętniające: poniesioną ofiarę partyzantów AK i miejscowej ludności w niemieckich obozach zagłady i drugi pomnik 100. rocznicę odzyskania Niepodległości. Aleja jak i oba nowo powstałe pomniki poruszają serca i umysły. Cykliści-uczestnicy rajdu mieli to wyjątkowe szczęście aby, podczas zapalania zniczy pod tymi pomnikami, poznać pomysłodawczynię i autorkę tych wspaniałych instalacji i wdać się z Nią w ciekawą rozmowę i posłuchać o nieznanych wojennych zdarzeniach.
Powrót do Warszawy okraszono jeszcze jednym miłym spotkaniem z Panem Witaszkiem w Jego zajeździe w Czosnowie. Oprócz miłej rozmowy kolarze raczyli się napojami i chłodnikiem, ponadto uzupełnili spalone kalorie i puste już bidony.
Podczas całego rajdu dopisywała piękna pogoda oraz wspaniała kondycja – w wyśmienitych humorach zakończył się ten wielce pouczający patriotyczny, 75.kilometrowy rajd rowerowy cyklistów WTC i WKS Legii Masters, śladami powstańczej historii…
Jeśli nie byłeś w kampinoskich Wierszach musisz koniecznie tam pojechać chociażby rowerem – naprawdę trzeba tam być, szczególnie w sierpniu, wrześniu. Zatrzymać się, zobaczyć zdjęcia z tamtych lat, przeczytać i obejrzeć plansze vis a vis kościoła, i chwilę zadumać się nad tymi czasy, nad naszą polską historią…